I skończyłam :). Oj, wymęczyła mnie ta kokarda bardzo. Teraz już bym się mocno zastanowiła nad haftowaniem metalicznymi nićmi. Efekt za to fantastyczny, szczególnie jak słońce zaświeci i wszystko ożywa. Zdjęcia marne bo robione przy lampie. Teraz jeszcze obszycie i niech nadchodzi Wielkanoc.
A to moje jajo:
Jajo śliczne, choć faktycznie nie widać, że to nić metaliczna.. Mimo to brawo :)
OdpowiedzUsuńAle efekt jest wart ciężkiej harówy.Coś pięknego!Na drugi rok i ja muszę wyszyć takie jajo...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne jajo a nici metaliczne dają popalić ale za to jaki efekt !!
OdpowiedzUsuńbardzo pieknie wyszlo...chcac miec taki efekt,trzeba sie troche natrudzic,ale warto bylo...super...
OdpowiedzUsuńPisanka przepiękna:)
OdpowiedzUsuń